Połączenie kawy i czekolady pobudza nasze kubki smakowe do granic ich wytrzymałości. Dlaczego nasze podniebienia tak entuzjastycznie reagują na tę fuzję smaków? Skąd wzięła się mokka i jak ją przyrządzić? Postaramy się odpowiedzieć na te pytania.
Na początku jest ziarno. Procesy produkcji kawy i czekolady jest dość podobny – ziarna są prażone, zanim przejdą przez proces mielenia i mieszania, aby stać się produktami dostępnymi na rynku. Na oba bezpośrednio wpływa miejsce, w którym są hodowane – temperatura, jakość gleby, ale także sposób palenia. Razem, dają podwójną przyjemność.
Z pozoru oba smaki nie bardzo do siebie pasują. Oba gorzkie — ziarna kakaowca bardziej „mączyste”, kawowe zaś chrupiące. W przypadku czekolady większa lepkość powoduje, że smak pozostaje dłużej w ustach i spowalnia przepływ cząsteczek do receptorów smaku. Dlatego im większa jest plastyczność kakaowca, tym dłuższa jest odczuwalność jego smaku. W przypadku kawy jej intensywność zależy, oprócz jakości palenia, gleb, w której dojrzewały ziarna oraz warunków klimatycznych, od grubości zmielenia ziaren. Grubiej zmielona kawa daje nam delikatniejszy napój, drobno zmielona idealna jest na espresso – daje nam intensywny smak.
Jak to się dzieje, że smak kawy i czekolady tak dobrze do siebie pasują? Przyczyny można się doszukiwać właśnie w tych drobnych różnicach, tam, gdzie smak kawy jest delikatniejszy, podbija go czekolada. I na odwrót. Poza tym według naukowców picie połączenia kawy i czekolady czyni nas mądrzejszymi. Ziarna kakaowca wpływają na dopływ krwi do mózgu, a w połączeniu z kawą, łagodzą również poczucie gniewu i niepokoju. Jak nie dla smaku, to dla własnego dobra warto przekonać się do tej kompilacji smakowej.
Popularnym napojem na bazie kawy, kakao i mleka jest mokka. Trudno jest dokładnie stwierdzić, kiedy termin mokka zaczął być używany dla połączenia kawy i gorącej czekolady. Trzeba zaznaczyć, że połączenie ziaren kawy i czekolady nie jest niczym nowym. Jak tylko czekolada pojawiła się w Europie, ludzie z marszu zakochali się w tej słodkości. W XVI wieku, w Turynie i Wenecji otwarto jedne z pierwszych kawiarni, w których łączono również smaki kawy i czekolady. Napój taki nazywano bavareisa, a także bicerin. Do małej przezroczystej szklaneczki espresso wlewano gorąca czekoladę. W szkle pięknie prezentowała się wielowarstwowość tego napoju. Inspiracji dla kawy mokka można doszukiwać się w kawie latte, do której dodawano czekoladowy syrop lub posypywano ją startą czekoladą. Według niektórych sama nazwa na początku niewiele miała wspólnego z czekoladą. W XVIII wieku dotyczyła ona odmiany ziaren mocca, o delikatnym czekoladowym posmaku, które po dziś dzień są uznawane za jedne z najlepszych. Nazwa pochodzi od portu Al Mokha w Jemenie, który był głównym eksporterem ziaren kawy na świat. Prawdopodobnie to właśnie stad wzięła się dzisiejsza nazwa napoju.
Składniki:
Wartości te są orientacyjne, należy pamiętać o zachowaniu proporcji 1/3 kawy, 2/3 mleka z czekoladą.
Przygotowanie:
Zaczynamy od rozpuszczenia czekolady w ciepłym mleku w gorącej kąpieli wodnej. Mleko należy dobrze podgrzać, a nie spieniać! Do szklanki najpierw wlewamy gorące mleko z czekoladą, a następnie kawę. Mieszamy, aż do połączenia składników. Napój można udekorować bitą śmietaną, cynamonem czy kakao.
Aby jeszcze bardziej podkreślić czekoladowe nuty napoju, można przyrządzić espresso z ziaren, które dodadzą dodatkowych aromatów i spotęgują wielowarstwowość mokki. Polecamy ziarna marki Zavida, a w szczególności - Bawarską Czekoladę, Malinową Czekoladę oraz Czekoladę z Migdałem. Smacznego!